Komentarze: 0
moja historia... smutna historia... bylam czlowiekiem, niedawno umarlam... istnieje cialo, a wewnatzr demon, demon, ktory chce niszczyc, niszczyc wszystko... wszystko, co dobre i co zle... dziecko szatana?
k***a, moje zycie jest poj***ne, w ogole zycie, niewazne kogo jest poj***ne. o wszystko trzeba walczyc, pustymi sa slowa, ze za dobro dostajesz dobro. gowno prawda! czynisz dobro, a oni wbijaja ci noz w plecy! przyzwyczaj sie do tego... tylko w ten sposob nauczysz sie zyc, nauczysz sie byc samodzielnym (-a)! daze do niezaleznosci, do bycia sama w swoim swiecie. osiagne cel. sa ludzie, na ktorych mi zalezy, jest ich niewielu. inni mogliby zniknac, opuscic ten swiat, a ja bym sie nawet nie odwrocila... nie chce czuc. bac sie, kochac... to takie ludzkie, takie marne...
MOJE ZYCIOWE MOTTO
pier***ic system, porzadek i lad
nazwana dzieckiem szatana, czuje sie wykleta przez ludzi, odstawiona na bok, porzucam zycie ludzkie dla zycia demona i niszczenia, zabijania... krwawe morderstwo... strach w oczach i brak litosci...